01.05.2021

zuch, zuchenka, zuchna, zuszka, zuchini

Szanowni Państwo! Chłopiec będący członkiem organizacji harcerskiej / zuchowej to zuch. A jak mówimy o dziewczynce: zuchna, zuchenka czy może jeszcze inaczej? Z poważaniem, Paweł Lipiński

Paweł

Szanowny Panie,

właściwie zuch to nie tyle chłopiec będący członkiem organizacji harcerskiej, ile po prostu dziecko (niezależnie od płci) należące do tej organizacji. A więc i Zosia jest zuchem, i Karol jest zuchem. Doskonale pamiętam, jak sama w latach 80. byłam zuchem właśnie.

Taki sposób nazywania młodszych dzieci, tj. określanie ich wspólną formą bez rozróżniania płci, jest zupełnie normalny w polszczyźnie. I o Zosi, i o Karolu powie się: noworodek, niemowlak, osesek, przedszkolak itd. Co ważne, rodzaj męski tych form nie wskazuje na płeć dziecka, zresztą w ogóle nie można sądzić, że istnieje ścisła odpowiedniość rodzaju naturalnego i rodzaju gramatycznego, byłoby to fałszywe myślenie. Wróćmy jednak do zuchów.

Oczywiście język polski daje możliwość tworzenia form uwzględniających płeć dzieci. Mamy wszak ucznia i uczennicę, harcerza i harcerkę, druha i druhnę, czemuż by więc wyłączać z tego rozróżnienia zuchy? Zupełnie teoretycznie rzecz ujmując, poprawne – z punktu widzenia słowotwórstwa – są określenia: zuszka (na wzór: duszka), zuchna (na wzór: druhna), zuchini (na wzór: monarchini). Ta ostatnia forma może jednak przywoływać zbyt „dorosłe”, „monumentalne” skojarzenia, więc raczej nie ma szans na utrwalenie się w polszczyźnie. Forma pierwsza (zuszka), choć utworzona bardzo regularnie i bardzo typowo dla współczesnej polszczyzny (właśnie za pomocą formantu -ka tworzymy dziś najczęściej formy żeńskie), może być przez niektórych postrzegana jako nieprzejrzysta słowotwórczo wskutek oboczności ch : sz (choć to oboczność bardzo częsta, por. mucha : muszka, ucho : uszko, duch : duszek itd.). Nie miałabym jednak nic przeciwko tej formie, jest ona całkowicie poprawna. Również za poprawną trzeba uznać formę zuchna, utworzoną na wzór druhny, oraz pochodną formalnie od zuchny zuchenkę, która nad wszystkimi wymienionymi tu formami ma przewagę konotacyjną: kojarzy się z lekkością, dziewczęcością itd., a ponadto ze względu na budowę przywołuje druhnę, inną nazwę żeńską związaną z organizacją harcerską. Zapewne z tego właśnie powodu to właśnie zuchenka jest najczęstszym dziś określeniem dziewcząt należących do tej organizacji, choć – podkreślmy – nie jest to jedyna możliwa i poprawna forma.

Łączę wyrazy szacunku

Agata Hącia