Witold Urbanowicz
Szanowny Panie,
nie ma najmniejszych przeszkód, by używać słowa maszynistka w odniesieniu do kobiet pracujących na kolei i prowadzących lokomotywę.
Po pierwsze, to znaczenie mamy odnotowane w Wielkim słowniku języka polskiego. Po drugie, to, że wcześniejsze słowniki odnotowywały tylko jedno znaczenie maszynistki, wynikało bądź z przyjętych przez redakcje założeń leksykograficznych, bądź z faktu, że do niedawna zawód maszynisty wykonywali chyba tylko mężczyźni. Po trzecie wreszcie: skoro nazwa męska maszynista bez przeszkód funkcjonuje w kilku znaczeniach (np. w Uniwersalnym słowniku języka polskiego PWN pod red. S. Dubisza: 1) mechanik prowadzący lokomotywę, 2) osoba obsługująca maszynę, np. maszynista spycharki, 3) specjalista ustawiający i zmieniający dekoracje w teatrze), to także bez przeszkód może w kilku znaczeniach funkcjonować – i zresztą już to się dzieje – maszynistka. To kontekst pokazuje, o które znaczenie danego słowa chodzi.
Zaciekawiło mnie, które słowniki języka polskiego PWN odnotowują jedno znaczenie maszynistki. Według mojego rozeznania robią tak Słownik języka polskiego PWN pod red. M. Szymczaka (wydawany od lat 70. do 90., dziś już niediagnostyczny) i jego następca, cytowany już Uniwersalny słownik języka polskiego. W innych opracowaniach, które się ukazały bądź ukazują pod szyldem tego wydawnictwa, maszynistka ma kilka znaczeń (por. wcześniejszy niż słownik Szymczaka Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego z połowy XX w., por. też uproszczony, ale najpowszechniej dostępny internetowy słownik języka polskiego).
Łączę wyrazy szacunku
Agata Hącia