Anna Zawadzka
Szanowna Pani,
nam również wyraz bardzo się podoba. Z językowego punktu widzenia zaszedł tam ciekawy proces. Aby nazwać połączenie balkonu z ogródkiem można użyć zestawienia balkon-ogródek, z czego z kolei da się skonstruować jeden wyraz z wrostkiem (cząsteczką łączącą dwie podstawy słowotwórcze) -o-: balkonoogródek. Niekiedy w języku zdarza się, że jeśli w jakimś wyrazie spotykają się dwie takie same sylaby lub litery (czasami mają one inne funkcje, tak jak tutaj: jedno o łączy dwa segementy słowotwórcze, a drugie tworzy pierwszą sylabę wyrazu ogródek), niejako zlewają się one w jedną, żeby łatwiej było wymówić taki wyraz. Wówczas mielibyśmy bakonogródek. I to by była regularna forma.
Można postąpić jeszcze bardziej radykalnie i usunąć część pierwszego i drugiego wyrazu: balko<n> + <o>gródek (podobnie jak w wyrazie demokratura: demokra<cja> + <dykta>tura; przykład może daleki znaczeniowo od zaproponowanego przez Panią, ale pod względem budowy słowotwórczej – zupełnie analogiczny). I mamy balkogródek. Słowo raczej żartobliwe, bo w tej odmianie stylistycznej na więcej możemy sobie pozwolić.
Z wyrazami szacunku
Jarosław Łachnik