Dzień dobry! W jednym ze sklepów pojawił się tekst: minimalny limit zakupów dla uzyskania karty klienta wynosi... Zastanawiam się czy właściwym jest użycie określenia minimalny limit.
Psotka
Szanowna Pani,
mamy tu do czynienia z błędem polegającym na użyciu słowa w niewłaściwym znaczeniu. Limit bowiem to nie tyle 'granica', ile 'górna, nieprzekraczalna granica, dopuszczalna liczba, ilość czegoś'. Z tego właśnie powodu wyrażenie maksymalny limit jest pleonazmem (tzw. masłem maślanym), bo w limicie mieści się już sens 'maksimum'.
Aby oddać treść, o którą, jak się domyślam, miało chodzić, należałoby napisać: minimalna kwota zakupów, potrzebna do uzyskania karty klienta, wynosi... albo: kartę klienta można otrzymać po zrobieniu zakupów na co najmniej...
Łączę wyrazy szacunku
Agata Hącia