Zbyszek

Szanowny Panie,

słowo adopcja (a także adoptować) ulega w ostatnich latach przesunięciom semantycznym.

Pierwsze znaczenie czasownika adoptować to „uznać prawnie cudze dziecko za swoje”, drugie zaś to „zaopiekować się się jakimś zwierzęciem nie mającym swojego właściciela” (Wielki słownik języka polskiego). Istnieje również zjawisko adopcji na odległość. Polega ona na łożeniu na utrzymanie dziecka żyjącego w innym kraju, którego nigdy osobiście nie poznaliśmy. Wszystkie znaczenia wiążą się ze zobowiązaniem finansowym i najczęściej z podjęciem się opieki.

W słownikach nie znajdujemy jeszcze połączeń słowa adopcja z rzeczownikami nieżywotnymi, ale już źródła internetowe świadczą o tym, że znaczenie ulega kolejnemu rozszerzeniu. Możemy przeczytać o adopcji pomnika, zabytku, parowozu. W tym wypadku słowo adopcja oznacza, że troszczymy się o dane obiekty. Według mnie jest to jednak zbyt duże przesunięcie znaczenia. O ile odniesienie adopcji do innych istot żywych można wytłumaczyć tym, że stają się one członkami naszych rodzin, że traktujemy wszystkie istoty żywe z takim samym szacunkiem i troską, o tyle trudno mi uzasadnić podobne podejście do obiektów nieożywionych. Uważam w związku z tym wyrażenie adopcja pomnika za niepoprawne.

Łączę wyrazy szacunku

Monika Pawelec-Skurzyńska