Anna Ptaszkowska
Szanowna Pani,
wymienione przez Panią wyrazy walentynki, zaduszki nie mają liczby pojedynczej. Są to tak zwane pluralia tantum. Zgodnie z Nowym słownikiem poprawnej polszczyzny (por. hasło problemowe Liczebnik) część rzeczowników tego typu łączy się z liczebnikami zbiorowymi (dwoje, troje). Również nazwy obrzędów, zwyczajów, świąt należą do tej grupy, powinniśmy je więc łączyć z liczebnikami zbiorowymi lub, licząc je, używać form omownych, por. hasła urodziny i chrzciny w Nowym słowniku poprawnej polszczyzny:
W lutym obchodzimy w naszej rodzinie aż troje urodzin a. urodziny trzech osób.
W tym tygodniu mam troje chrzcin a. mam trzy razy chrzciny.
W rzeczywistości jednak użytkownicy języka polskiego niechętnie stosują zalecane połączenia nazw uroczystości z liczebnikami zbiorowymi. Zwróciła na to uwagę Hanna Jadacka w artykule „Pluralia tantum w opisie leksykograficznym”:
„Wydaje się, że można wśród nich [tj. rzeczowników pluralia tantum] wyodrębnić jeszcze grupę takich, które ani nie łączą się z liczebnikami zbiorowymi, ani nie przyjmują określeń ze składnikiem para, przy czym uzus pozostaje tu w pewnym konflikcie z normą wzorcową, która takie użycia dopuszcza. Chodzi o dość liczną grupę rzeczowników, których część nazywa spotkania towarzyskie związane z określonymi świętami, uroczystościami, zwyczajami, np. andrzejki, chrzciny, imieniny, mikołajki, osiedliny, urodziny, walentynki, zaręczyny itp., część zaś − nazwy nabożeństw czy modlitw, np. egzekwie, godzinki, Gorzkie Żale, nieszpory, roraty. Jako pluralia niewątpliwie policzalne, powinny one podlegać regularnej kwantyfikacji. Rzecz jednak w tym, że owych uroczystości, modlitw, nabożeństw w praktyce nigdy nie liczymy; zgodna z normą wypowiedź W marcu byłam na trojgu imieninach jest dziś całkowicie sztuczna. Taką i podobną myśl wyrażamy na ogół za pomocą zdań typu: Byłam trzy razy na roratach (nieszporach), W lutym oblewaliśmy dwa razy zaręczyny przyjaciół − ze studiów i z klubu żeglarskiego, W ciągu dwóch tygodni bawiliśmy się aż pięć razy na urodzinach kolegów; obiektami liczenia stają się w nich czynności, nie zaś − same nabożeństwa czy imprezy towarzyskie, co być może jest jednym z dowodów na to, że użytkownicy polszczyzny unikają, jak tylko mogą, stosowania liczebników zbiorowych”.
Podsumowując, zgodnie z normą językową wyrażoną w słownikach słowa walentynki i zaduszki połączą się z liczebnikami zbiorowymi, zgodnie zaś z uzusem nie połączymy tych wyrazów bezpośrednio z liczebnikiem − zamiast tego użyjemy formy opisowej.
Łączę wyrazy szacunku
Monika Pawelec-Skurzyńska