Szanowni Państwo,
proszę o etymologię nazwy "katabas".
Pozdrawiam
Stratos Vasdekis
Szanowny Panie,
słowo katabas to pogardliwe lub obraźliwe określenie księdza, a zwłaszcza księdza-katechety. Słowo to kojarzone jest przede wszystkim z gwarą uczniowską i – jak często bywa z takimi słowami – dociekanie jego etymologii nie jest zadaniem łatwym. Gwara ta posługuje się bowiem często słownictwem nietypowym, umyślnie utworzonym w taki sposób, by nie było zrozumiałe dla dorosłych i nauczycieli.
Zazwyczaj przypuszcza się, że słowo katabas jest związane ze starogreckim imiesłowem katabás ‘ten, który zszedł; zszedłszy’ lub ewentualnie z rzeczownikiem katábasis ‘zejście, zstąpienie’. Jak jednak dokonało się przejście znaczeniowe od ‘tego, który zszedł’ do ‘księdza’?
Ciekawą okolicznością jest to, że najstarsze użycie słowa katabas, jakie znalazłem, pochodzi z wydanej w 1936 roku powieści Jana Parandowskiego „Niebo w płomieniach”: Psst! – szepnął w tej chwili Wajda – jakiś katabas tu się włóczy. Słowa te dotyczą księdza Grozda, głównego katechety w lwowskim gimnazjum, w którym dzieje się akcja powieści.
Sama powieść jest tu o tyle ciekawa, że dwoma głównymi i przeplatającymi się w niej tematami są dyskusje na temat antyku grecko-rzymskiego i religii chrześcijańskiej. Uczniowie uczęszczają zarówno na zajęcia z łaciny i greki, jak i na katechezę. Główny bohater, Teofil Grodzicki, zainspirowany przemyśleniami dotyczącymi starożytności, zaczyna podważać chrześcijańską wizję świata, w której został wychowany. Podczas jednej z takich dyskusji uczniowie orientują się, że są podsłuchiwani przez katechetę, i wtedy właśnie jeden z nich wypowiada słowo katabas. Na dalszych kartach powieści słowo już nie powraca.
Parandowski wprawdzie zaznaczał później, że nie należy czytać „Nieba w płomieniach” przesadnie autobiograficznie, a więc nie należy np. widzieć w bohaterach pewnych konkretnych postaci z tamtych czasów, ale przyznawał zarazem, że pewne „wspomnienia osobiste” jednak się w książce znalazły. Jako że ukończył on cesarsko-królewskie IV Gimnazjum we Lwowie w roku 1913, można przypuszczać, że słowo katabas funkcjonowało w gwarze uczniów tego gimnazjum już w ostatnich latach przed I wojną światową, a zatem wśród uczniów, którzy mieli wiele do czynienia zarówno z religią, jak i z greką.
Teoretycznie słowo mogło zostać utworzone jeszcze wcześniej, choć jednak nie podają go ani tzw. słownik wileński z 1861 r., ani tzw. słownik warszawski z 1900–1927 r. (co prawda, słowo to mogło też być trochę zbyt potoczne i środowiskowe, by znaleźć się w tych słownikach).
Grecka forma katabás (imiesłów aorystu – tzn. czasu przeszłego dokonanego – strony czynnej, mianownik liczby pojedynczej rodzaju męskiego) pojawia się w greckim oryginale Nowego Testamentu 12 razy. Część z tych wystąpień dotyczy „schodzenia” w sensie dosłownym, np. z góry na dół domu (Dz 20, 10) lub wysiadania z łodzi (Mt 14, 29), ale część dotyczy pewnej czynności istotnej w sensie religijnym: „zstępowania” Chrystusa (lub anioła) z nieba na ziemię lub z ziemi do otchłani, np. (tłumaczenia za Biblią Tysiąclecia):
- Kaì oudeìs anabébēken eis tòn ouranòn ei mḕ ho ek toũ ouranoũ katabás, ho hyiòs toũ anthrṓpou – I nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił – Syna Człowieczego (J 3, 13);
- Egṓ eími ho ártos ho zō̃n ho ek toũ ouranoũ katabás – Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba (J 6, 51);
- Ho katabàs autós estin kaì ho anabàs hyperánō pántōn tō̃n ouranō̃n, hína plērṓsēi tà pánta – Ten, który zstąpił, jest i Tym, który wstąpił ponad wszystkie niebiosa, aby wszystko napełnić (Ef 4, 10);
- Ángelos gàr kyríou katabàs ex ouranoũ kaì proselthṑn apekýlisen tòn líthon kaì ekáthēto epánō autoũ – Albowiem anioł Pański zstąpił z nieba [dosł. który stąpił z nieba], podszedł, odsunął kamień i usiadł na nim (Mt 28, 2).
Trudno więc powiązać znaczenie formy katabás ze znaczeniem ‘katecheta’ bezpośrednio, ale można przypuszczać, że jakiś katecheta (może zwłaszcza taki, który miał – jak powieściowy ksiądz Grozd – zamiłowanie do egzegezy biblijnej) podczas lekcji przywoływał imiesłów katabás często – na tyle często, że uczniowie przyjęli tę formę jako jego przezwisko, a później jej znaczenie rozszerzyło się do ogólnego ‘katecheta’ i ‘ksiądz’. Może słowo było na lekcjach powtarzane zwłaszcza przy omawianiu szóstego rozdziału Ewangelii wg św. Jana? Tam bowiem pojawia się ono aż trzy razy. To oczywiście tylko spekulacja, której prawdopodobnie nie uda się nigdy zweryfikować, ale poszlaki, jakie mamy, wskazują nam na właśnie takie lub podobne okoliczności powstania tego słowa.
Skąd zaś pochodzi w grece imiesłów katabás? Od czasownika katabaínō ‘schodzę, zstępuję’, który został utworzony przy pomocy przedrostka kata- ‘w dół’ od czasownika baínō ‘idę, kroczę’. Od tego samego czasownika pochodzi także np. grecki rzeczownik básis ‘chodzenie, krok; stopa; podstawa, baza’, który został (poprzez łacinę i francuski) zapożyczony do języka polskiego jako baza.
Czasownik baínō wywodzi się od praindoeuropejskiego rdzenia *gu̯em- ‘iść, kroczyć’. Od tego samego rdzenia pochodzi także m.in. łacińskie veniō ‘przychodzę’ i angielskie come ‘przychodzić’. O ile nam wiadomo, w językach słowiańskich nie zachowały się żadne rodzime pozostałości tego rdzenia.
Z wyrazami szacunku
Kamil Pawlicki