Szanowni Państwo, w jaki sposób traktować, a w związku z tym pisać, Jezusowe - no właśnie - Kazanie na Górze? kazanie na górze? a może jeszcze inaczej? Czy traktować je jako jedno z kazań na zwykłym wzgórzu, i pisać oba człony małymi literami, czy też może wręcz jako tytuł dzieła literackiego, na wzór "Kazań świętokrzyskich" (ale nadal pozostanie problem góry)? Wtedy niezbędny też byłby cudzysłów, ew. kursywa, prawda? Przyznam, że długo szukałam odpowiedzi na to pytanie, nie znalazłam jej w żadnym dostępnym mi słowniku, próbowałam nawet podeprzeć się wyszukiwarką internetową, ale tam wyniki są dosłownie pół na pół. Na przykład we "Wprost" piszą Kazanie na Górze, ale już w "Polityce" - kazanie na górze...
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Anna
Szanowna Pani,
najwłaściwsza jest analogia do Kazań świętokrzyskich, ją także stosują Zasady pisowni słownictwa religijnego pod red. W. Przyczyny i R. Przybylskiej, wydane w 2005 r. Podaje się tam:
„Zestawienia: Ojcze nasz, Osiem błogosławieństw, Kazanie na górze, Przypowieść o synu marnotrawnym, Pięć przykazań kościelnych, Siedem grzechów głównych, jako tytuły tekstów umieszczonych w katechizmie lub modlitewniku piszemy wielką literą (pierwszy człon)”.
Oczywiście tytuł należy wyróżnić cudzysłowem bądź kursywą.
Łączę wyrazy szacunku
Agata Hącia