Mam wątpliwości odnośnie poprawnej formy słowa "ligand" w dopełniaczu l. poj. Słownik Języka Polskiego podaje "liganda", natomiast intuicja podpowiada mi "ligandu". Forma "ligandu" pojawia się w wielu podręcznikach do chemii. Używa jej również wielu studentów podczas zajęć. Moje wyczucie podpowiada mi, że "liganda" byłoby poprawne, gdyby słowo to określało osobę (jak Rolanda), a nie rzecz (tu jednak nie mogę znaleźć dokładnego przykładu, jedynie "prowiantu", "wkładu" czy własnie "przykładu").
Anna
Szanowna Pani,
niestety nie ma reguły, która pozwalałaby jasno określić, która z dwu możliwych końcówek D. lp. rzeczowników męskich nieżywotnych – -a czy -u – wystąpi w interesującym nas przykładzie. Przyjmuje się, że zasadniczo wyrazy rodzime (tj. rodzime rzeczowniki męskie nieżywotne, bo to one są pod względem D. lp. kłopotliwe) przyjmują częściej końcówkę -a, wyrazy zapożyczone zaś – częściej -u, ale mamy wiele wyjątków od obu tych wskazań (por. choćby formy dębu, noclegu, obozu i afisza, kaloryfera, tenisa). Niestety jedynym wyznacznikiem są rozstrzygnięcia słownikowe, tym bardziej wiarygodne, im lepszy słownik.
Jeśli chodzi o rzeczowniki męskie nieżywotne zakończone na -and, to odmieniają się one na dwa sposoby: większość przyjmuje w D. lp. końcówkę -u (np. bandu, backhandu, forehandu, kandu, skandu, landu), ale są też takie, które mają w D. lp. końcówkę -a (np. liganda,chateaubrianda, randa). Pozostaje nam jedynie pogodzić się z tym faktem.
Łączę wyrazy szacunku
Agata Hącia