Szanowni Państwo,
Mam pytanie, czy w mianowniku liczby pojedynczej w mowie i piśmie dopuszczalna jest forma mol książkowy? Nawet w mianowniku liczby mnogiej mamy mole książkowe. Mol książkowy brzmi znacznie lepiej niż mól książkowy, poza tym ja zawsze słyszałam właśnie taką formę - bez o z kreską, z samym o.
Zdaję sobie sprawę, że język ewoluuje, zatem jaki jest stan obecny? Oczywiście rozumiem użycie słowa mol charakterystyczne dla nauk ścisłych oraz wyrazu moll obecnego wśród terminów muzycznych.
Czy możemy obecnie swobodnie używać w języku mówionym i pisanym sformułowania mol książkowy? Czy jednak gdy napiszemy mol książkowy, a nie mól książkowy to będzie błąd?
Będę bardzo wdzięczna za wyjaśnienie tej kwestii.
E.
Szanowna Pani,
o osobie, która bardzo lubi czytać książki i poświęca na to dużo czasu powiemy mól książkowy. W odmianie wyrazu mól, we wszystkich przypadkach zależnych zachodzi wymiana ó : o (D. mola, C. molowi, B. mola, N. z molem, Ms. o molu), prawdopodobnie dlatego, przez analogię, niektórzy użytkownicy języka posługują się błędną formą *mol w mianowniku liczby pojedynczej.
Z wyrazami szacunku
Monika Pawelec-Skurzyńska