17.07.2021

multiplikator

Szanowna Poradnio, w tekstach tłumaczonych z języka niemieckiego od czasu do czasu można znaleźć słowo "multiplikator" oznaczające osobę, która rozpowszechnia jakąś wiedzę, wykorzystując swoje powiązania sieciowe. I tak na przykład Polsko-Niemiecka Współpraca Młodzieży organizuje spotkania i szkolenia dla "multiplikatorów". Czy warto popierać użycie tego neologizmu w języku polskim, czy też wskazane by było zastąpienie go jakimś innym słowem albo opisem?

Zainteresowana tłumaczka

Szanowna Pani,

do rozstrzygnięcia, czy multiplikator w opisanej przez Panią sytuacji jest właściwą nazwą, konieczne wydaje się ustalenie, jaki dokładnie charakter ma praca osoby tak określanej i czy do nazwania ogółu czynności o takim a nie innym charakterze nadaje się czasownik multiplikować, który – jak podaje Wielki słownik wyrazów obcych PWN – znaczy: 'mnożyć, pomnażać, powiększać'. Warto również wziąć pod uwagę obecne już w słownikach znaczenia słowa multiplikator.

Na poziomie czysto słowotwórczym multiplikator to 'to, co (ten, kto) multiplikuje', a więc zwiększa, powiększa, pomnaża, do czego nawiązują znaczenia tego rzeczownika odnotowane w cytowanym WSO: „1. urządzenie do zwiększania ciśnienia cieczy, np. w pracach hydraulicznych, 2. przekładnia zwiększająca obroty wału napędzanego w stosunku do obrotów wału napędzającego”. Mamy też, odnotowaną w Słowniku języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego, formę multyplikator o znaczeniu „1. czynnik mnożący, potęgujący coś: Inkunabuły przeważnie nie różnią się wyglądem swych kart od kart rękopisu (druk odgrywa rolę jakby tylko multyplikatora egzemplarza); W nocy budziły mnie gęsi, które jako nieodrodne potomkinie kapitolińskich, reagowały gremialnie na najmniejszy szelest; były niejako jego multyplikatorem!, 2. przyrząd do mechanicznego mnożenia cyfr, 3. urządzenie do zwiększania ciśnienia np. pary, wody w prasach kuźniczych: Multyplikator służy do wytworzenia wysokiego ciśnienia w cylindrze prasy hydraulicznej za pomocą tłoczyska tłoka dużej średnicy, poruszającego się w cylindrze parowym”.

Gdyby zatem o osobie wykonującej interesującą nas pracę móc powiedzieć, że to 'ktoś, kto pomnaża, zwiększa, powiększa' (np. – tak sobie to wyobrażam – powiela otrzymane od kogoś treści, zwiększa ich zasięg itd.), zasadniczo można by tę osobę nazwać multiplikatorem (tj. pomnażaczem, powiększaczem – te neologiczne synonimy pozwalają może lepiej odczuć znaczenie omawianego słowa). Nie stanowiłoby przy tym przeszkody to, że omawiana nazwa odnosiłaby się i do człowieka, i do urządzenia, mamy choćby pary: przewodnik – przewodnik, korektor – korektor, spinacz – spinacz, kwalifikator – kwalifikator, pilot – pilot, pilotka – pilotka.

Jeśli jednak doszlibyśmy do wniosku, że chodzi o kogoś, kto robi znacznie więcej niż pomnażanie, zwiększanie, powiększanie czegoś (np. – znowu odwołuję się do swojego wyobrażenia – buduje własne komunikaty na podstawie dostępnych wcześniej informacji), chyba lepiej byłoby poszukać odpowiedniejszego słowa do nazwania tej profesji. Samo zajęcia miałoby bowiem bardziej twórczy charakter, a tego pierwiastka semantycznego w słowie multiplikować, od którego pochodzi multiplikator, według mnie nie ma.

Być może nadawałyby się tutaj takie rzeczowniki, jak propagator, popularyzator czy nieco poetycki krzewiciel. Nie odnoszą się one, oczywiście, wyłącznie do osób, które „wykorzystują swoje powiązania sieciowe”, by rozpowszechniać (upowszechniać) jakąś wiedzę, ale kontekstowo ich znaczenia mogłyby się z powodzeniem o ten brakujący element wzbogacać (a mówiąc ściślej: są na tyle pojemne, że mogą być odnoszone do osób uprawiających jakiś rodzaj działalności niezależnie od towarzyszących temu szczegółów organizacyjnych). Na przykład popularyzatorem wiedzy nazwiemy i osobę, która pisze książki popularnonaukowe w danej dziedzinie, i osobę, która prowadzi audycje na dany temat, i youtubera prowadzącego kanał tematyczny, i kogoś, kto wygłasza odczyty, spotyka się z publicznością i prowadzi dyskusje  – lista na tym się nie kończy. Każda z tych osób może wspomagać swoją działalność wykorzystywaniem własnych kontaktów zawodowych, towarzyskich czy sieciowych (rozumianych jako kontakty w mediach społecznościowych czy szerzej: w internecie).

Podsumowując: odpowiedź na pytanie o zasadność nazywania multiplikatorami osób, które „rozpowszechniają jakąś wiedzę, wykorzystując swoje powiązania sieciowe”, zależy według mnie od charakteru tej pracy.

Łączę wyrazy szacunku

Agata Hącia