10.12.2020

powitania i pożegnania w rozmowach telefonicznych

Szanowni Państwo, Odbierając telefony w pracy, coraz częściej spotykam się z pewnymi sformułowaniami, które wydają mi się niepoprawne. Zdaję sobie sprawę, że język się nieustannie zmienia, ale chyba nie wszystko, co zdobywa popularność, musi zyskiwać aprobatę jako norma. Uprzejmie proszę o rozwianie moich wątpliwości w następujących kwestiach. Po pierwsze, osoby, które do mnie dzwonią, często mówią na powitanie: "Witam". Mnie to razi, bo ja witam kogoś, kto przychodzi do mnie w gości. Jeszcze kilka lat temu nie przyszłoby mi do głowy, żeby odwiedzić kogoś i powiedzieć do gospodarza: "Witam". (A kilku moich gości już tak zrobiło.) Tym bardziej wydaje mi się to niestosowne w rozmowach telefonicznych. Często widuję takie "powitania" również w emailach. Czy Państwa zdaniem, takie użycie słowa "witać" jest poprawne? Drugie pytanie dotyczy kończenia rozmów telefonicznych. Ja zawsze mówię: "Do widzenia", choć wiem, że z większością osób, z którymi rozmawiam przez telefon, nigdy się nie zobaczę. Coraz częściej moi rozmówcy żegnają się ze mną, mówiąc: "Do usłyszenia". Logicznie rzecz biorąc, wydaje mi się to uzasadnione, ale dość mocno mi się kojarzy z kończeniem audycji radiowej. Co Państwo sądzą o takiej formie pożegnań? Z góry dziękuję za odpowiedź

Marek

Szanowny Panie,

podzielam Pana opinię: też nie lubię formy Witam rozpoczynającej e-maile (wyraźnie odczuwam ją jako wyższościową) – i z całą pewnością forma ta jest niezgodna z polską etykietą jako sposób przywitania się gości z gospodarzem. To gospodarz wita, bo on zarządza w pewnym sensie sytuacją, a zatem hierarchicznie – pod względem możliwości „zarządczych” właśnie – stoi wyżej.

Tej „wyższości” wielu użytkowników języka (zwłaszcza nieumocowanych w tradycji etykietalnej i językowej) po prostu nie odczuwa, dlatego traktuje witam jako neutralny (pod względem płci, wieku, wykształcenia itd.) i krótki sposób nawiązania kontaktu (osobistego, telefonicznego, e-mailowego). Ile osób ma takie właśnie przekonanie – nie wiadomo, nie prowadzono jeszcze na ten temat badań.

Jak ocenić takie zachowanie językowe? Jednak jako niegrzeczne, przynajmniej w sytuacjach niezawężonych środowiskowo, czyli w sytuacjach ogólnych albo wtedy, gdy piszemy do osób nam nieznanych. Ogólna zasada polskiej etykiety jest bowiem taka, że należy tak się zachowywać (także językowo), by respektować odczucia odbiorców, z którymi jesteśmy w danej sytuacji najmniej powiązani. Czyli jeśli na przykład piszemy do kilku czy kilkunastu osób, z których części nie znamy osobiście, powinniśmy tak się do wszystkich zwrócić, jakbyśmy się zwracali wyłącznie do tych nieznanych nam osób. W ten sposób ich nie urazimy (bo nie przekroczymy ich granicy prywatności), a osoby nam bliższe ten dystans zrozumieją.

Co do Pana drugiego pytania: tak, rozmowy telefoniczne należy kończyć formą do widzenia – jest to zwrot konwencjonalny, nie należy go czytać dosłownie. Z kolei forma do usłyszenia jest zarezerwowana dla audycji radiowych (ich istotą jest właśnie kontakt słuchowy – w przeciwieństwie do typowych kontaktów ludzi, którzy rozmawiają przecież nie tylko przez telefon, lecz także osobiście twarzą w twarz).

Łączę wyrazy szacunku

Agata Hącia