Dzień dobry, Poradnia napisała tak:"wyrażenia za dwa dni, za trzy dni itp. nie mają ścisłego znaczenia, które by się odnosiło do dokładnego, co do godziny, liczenia czasu. Przyjmuje się, że za dwa dni odnosi się do drugiego...", myślałem jednak, że słowo dzień ma tutaj znaczenie około doby, mniej więcej. A odnoszę wrażenie, że określenia typu za dwa dni itd. oznaczają tak jakby liczenie dni w kalendarzu, a więc dzień jako liczba w kalendarzu a nie przedział czasowy bliski dobie, chyba, że ktoś toleruje mniejszą precyzję wtedy i mniejszy przedział czasu? Natomiast określenia typu za dwa dni, wydaje się, że powinny być traktowane jako przedział czasu jakiś powiedzmy bliski dobie, a nie jako wskazywanie dnia kalendarza, bo takie określenia to jednak określenia przedziału czasu a nie punktów, chwil czasu, czy tak należy to rozumieć?
Piotr
Szanowny Panie,
tak, konstrukcja za dwa dni (podobnie jak np. dwa dni temu) odnosi się do kalendarzowego liczenia dni, a nie do rozpatrywania liczby dób i precyzyjnego mierzenia upływu czasu. Taki sposób rozumienia tej konstrukcji utrwalił się w polszczyźnie i trudno tu coś zmieniać, a zwłaszcza narzucać naukowy punkt widzenia, skoro omawiane wyrażenie należy do potocznego rejestru języka.
Łączę wyrazy szacunku
Agata Hącia