Skąd wzięło się w obiegu wyrażenie „robić robotę”? Według mojej intuicji przeniknęła do użycia kalka z angielskiego "(to) get the job done", ale mimo to nie zauważamy, jak niezgrabnie brzmi całość po polsku. W korpusie PELCRA znajduję raptem jedno użycie, podobnie niewiele ich jest np. z frazesem „na koniec dnia” używanym nie dosłownie, a w znaczeniu ang. "at the end of the day" – oba przypadki świadczą o niedawnym pojawieniu się użycia. Jestem ciekaw, co Państwo na to. Pozdrawiam.
Marcin Jarosz
Szanowny Panie,
zwrot robić robotę (podobnie jak drugi wymieniony przez Pana związek: na koniec dnia, używany mniej więcej w takim znaczeniu jak frazeologizm koniec końców) rzeczywiście wygląda na kalkę z języka angielskiego. Trudno się z Panem nie zgodzić co do normatywnej oceny tego połączenia – na pewno jest ono bardzo potoczne i w starannej polszczyźnie lepiej go unikać. Rażąca jest tu przede wszystkim pleonastyczność, wynikająca z połączenia ze sobą dwóch wyrazów pokrewnych słowotwórczo i niosących podobną treść (przypominających takie błędne konstrukcje, jak scalać w całość czy uchwalać uchwały).
Gdy przyjrzymy się kontekstom ilustrującym użycie tego związku, to zauważymy, że przypisuje mu się co najmniej dwa znaczenia (oba zostały zapewne przejęte z angielskiego) – jedno odnosi się zwykle do ludzi, a drugie – najczęściej do przedmiotów.
Po pierwsze więc może chodzić o to, że ktoś robi robotę, czyli po prostu ‘wykonuje jakąś pracę’, czy raczej ‘robi to, co do niego należy’, por.: Po prostu robię robotę, zadanie po zadaniu; Zgłasza się fachowiec, robi robotę, rozliczamy się i kolejny temat z głowy. Można powiedzieć, że w takich kontekstach zwrot ten ma takie samo znaczenie jak potoczny frazeologizm robić swoje (por. Robię swoje i idę do domu).
Po drugie coraz częściej mówi się potocznie, że coś robi robotę lub że coś zrobiło robotę, co można tłumaczyć: ‘coś działa (zadziałało) zgodnie z oczekiwaniami’ albo ‘coś dobrze spełnia (spełniło) swoją funkcję’, por.: Taki silnik już mógłby robić robotę w tym aucie; Ciekawa sprawa z tym dyskiem, trochę kosztuje, ale powinien robić robotę; Jeśli chcecie zaskoczyć Waszych przyjaciół, lewitujący telefon powinien zrobić robotę; Latem dodatek cytrusów mógłby zrobić robotę.
Tu z kolei przypomina się inny frazeologizm o trochę podobnym znaczeniu, mianowicie coś zrobiło swoje, czyli (jak wyjaśnia Uniwersalny słownik języka polskiego pod red. S. Dubisza): ‘coś dało spodziewany, nieuchronny rezultat, coś wywarło jakiś wpływ’: Aspiryna zrobiła swoje, po trzech dniach byłem zdrowy.
Często mówi się też, że coś robi robotę, gdy jest najlepszym elementem jakiejś całości, pełni najważniejszą funkcję, wysuwa się na pierwszy plan – najczęściej zwrot ten ma wtedy rozbudowaną postać, tj. coś robi całą robotę, por.: Makijaż robi całą robotę; Niezwykłe zdjęcia, w których to aparat robi całą robotę; Prosty, dobrze odszyty T-shirt. Koronka robi całą robotę. Dodajmy, że – w podobnych, dodatnio wartościujących użyciach – omawiany zwrot może się też odnosić do ludzi, por. konteksty dotyczące piłki nożnej: Siedzi na ławce a w Lechii przecież robił robotę; Robił robotę, typowymi dla siebie, niekonwencjonalnymi zagraniami.
Tego typu użycia można spotkać coraz więcej – i to prawda, że wiele osób nie dostrzega ani obcości przywołanych konstrukcji, ani ich potocznego nacechowania.
Łączę wyrazy szacunku
Barbara Pędzich