Maria Piasecka
Szanowna Pani,
wyrazy maksimum, leksykon, a także inne, w których -ks- jest rodzimym odzwierciedleniem bądź -x- obecnego w łacińskim pierwowzorze (maksimum, ekslibris, aneksja), bądź -ks- obecnego w źródle greckim (leksykon, ortodoksyjny, oksyton), można dzielić na części i przenosić do kolejnego wersu według ogólnie przyjętych w języku polskim zasad. Podstawowe są zasady dwie: fonetyczna i morfologiczna. Ta pierwsza odnosi się do podziału na sylaby, czyli na takie cząstki artykulacyjne, których ośrodkiem jest w języku polskim samogłoska; nie ma jednak ściśle określonych reguł dotyczących zakończenia sylaby (w polszczyźnie część sylab kończy się samogłoską, część spółgłoską, część to same samogłoski wyodrębnione w wyrazie). Zasada druga odnosi się zwłaszcza do wyrazów o przejrzystej budowie słowotwórczej, szczególnie takich, w których bez wątpliwości można wskazać granicę morfemów (np. nad/zwyczajny, pod/powiedzieć, trój/nóg); zgodnie z tą regułą podział morfologiczny wyrazów trzeba respektować podczas przenoszenia ich do kolejnego wersu.
Nie mamy jednak zasady, która nakazywałaby nierozdzielanie grupy spółgłoskowej -ks- (lub innej), co więcej: nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, jakie jest pochodzenie wyrazu i czego odzwierciedleniem jest polskie -ks-. Z tego powodu słowniki często dają piszącym względną dowolność, np. Wielki słownik ortograficzno-fleksyjny pod red. J. Podrackiego, Warszawa 2001, wskazuje takie możliwe miejsca przeniesienia: ma-ksi-mum, mak-si-mum; le-ksy-kon, lek-sy-kon.
Z wyrazami szacunku
Agata Hącia