Wiesław
Szanowny Panie,
na poziomie językowym można powiedzieć, że cytowanemu zdaniu brakuje spójności, a mówiąc ściślej: koherencji – z powodu sprzeczności zachodzącej między znaczeniami przymiotników jednorazowy i wielokrotny. Jak czytamy w Wielkim słowniku języka polskiego, jednorazowy to m.in. 'przeznaczony do użycia tylko jeden raz' (np. jednorazowy ręcznik, woreczek, jednorazowa igła, chusteczka, pielucha), wielokrotny zaś to m.in. 'przeznaczony do wykorzystania więcej niż raz' (np. wielokrotny bilet, wielokrotna wiza).
O ile dobrze się domyślam intencji autora tekstu, miało w nim chodzić o to, że przedmiot jednorazowy przestaje taki być wtedy, gdy używa go jedna osoba. Jeśliby tak istotnie było, trzeba by mówić o modyfikacji znaczeniowej (lub pragmatycznej, tj. ujawniającej się w określonym kontekście sytuacyjnym) słów jednorazowy i wielokrotny, tzn. nadania im niektórych cech semantycznych przymiotników (odpowiednio): zbiorowy bądź grupowy oraz indywidualny. Taka operacja wykracza jednak poza definicje słownikowe omawianych wyrazów.
Oczywiście zdarza się, że rzeczy jednorazowe są wykorzystywane kilka razy (np. gdy ktoś – ta sama osoba lub różni ludzie – kilkakrotnie używa jednorazowej igły, jednorazowego pojemnika itd.), ale ocena takich działań wykracza poza sprawy językowe i kompetencje naszej poradni.
Łączę wyrazy szacunku
Agata Hącia