Dzień dobry
Za dwa dni, za trzy dni powinny być rozumiane jako upływ odpowiednio mniej więcej dwóch dób, trzech dób itd. Poradnia mówi o znaczeniu tego typu konstrukcji jako: za dwa dni to wskazanie drugiego dnia, a nie znaczeniu upływu czasu mniej więcej 2 doby, czyli po prostu liczenie dni oderwane od znaczenia upływu czasu(mamy słowo doba więc to niepop).Równie dobrze ktoś powie, że za dwa dni to np. za dniem, który już trwa i następny jako drugi w ten sposób wskazuję kolejny dzień, albo ktoś liczy dni kolejne dwa dni, ale wtedy znaczenie dni odnosi się do wskazania kolejnych dni, żeby je policzyć, zamiast do wskazania upływu czasu jakim są dni liczone od mniej więcej chwili mówienia, dlatego mniej więcej od chwili mówienia i dlatego mniej więcej doba bo to kwestia precyzji (to tak jak ktoś powie za 8 godzi, myślimy o upływie 8 godzin a nie wskazaniu liczby kolejnych godzin zegarowych)? Może dawniej ludzie liczyli kolejne dni, kiedy nie było słowa doba i mówili za 2 dni coś będzie..
Piotr
Szanowny Panie,
nie jestem pewna, czy rozumiem Pana pytanie. O znaczeniu konstrukcji za dwa dni wypowiedziałam się w tej poradzie. Jeśli ktoś, mówiąc w środę: za dwa dni będzie miał na myśli czwartek, a nie piątek, to po prostu użyje tej konstrukcji niezgodnie z jej znaczeniem, czyli popełni błąd językowy.
Łączę wyrazy szacunku
Agata Hącia